Mówi się, że ideałem piękna jest koń pełnej krwi w galopie i piękna kobieta w tańcu… My ze swej strony dodajemy: „… oraz parowóz pod parą”. O ile jednak pędzący jak wiatr wierzchowiec czy niewiasta są tworami samoistnymi – po prostu są takie jakie są i już – o tyle parowóz, aby mógł wprawić w zachwyt podróżnych, wymaga olbrzymiego nakładu ludzkiej pracy. Przeważnie wykonywanej w zaciszu skansenowego warsztatu, a przez to niedostrzegalnej dla osób postronnych. Uruchomienie pociągu retro z parowozem poprzedzają tygodnie ciężkiej pracy, niezliczona liczba napraw i odbiorów technicznych, tak lokomotywy jak i wagonów. Dla zabytkowego taboru nie ma taryfy ulgowej będącej odpowiednikiem żółtych tablic rejestracyjnych* dla zabytkowych samochodów. Wyruszenie pociągu na szlak poprzedzają też miesiące działań organizacyjnych, narad i uzgodnień prowadzonych przez kierownictwo skansenu. Widocznym ich efektem jest chociażby przedłużenie w sezonie 2015 relacji pociągów do Kasiny Wielkiej. Wszystko to nie byłoby możliwe bez finansowego wsparcia ze strony właściciela chabówczańskiej placówki muzealnej – PKP Cargo S.A. Trud włożony w utrzymanie parowozów i wagonów w bardzo dobrym stanie technicznym oraz nakłady pracy przy organizacji przejazdów pociągów retro procentują zadowoleniem podróżnych i turystów odwiedzających nasz region.
*Żółte tablice rejestracyjne dla samochodów zabytkowych, zwalniają z cyklicznych badań technicznych (przeglądów). Takich udogodnień nie ma dla zabytkowego taboru kolejowego.
Wpis powstał we współpracy z Arturem Szymańskim.
Przedłużenie trasy jest niezaprzeczalną zasługą kierownictwa skansenu, nie zapominajcie jednak że co najmniej kilkaset osób wspierało kierownictwo przez bicie rekordu świata w Kasinie Wielkiej 😉
Super że się udało. Może teraz zaczniemy bić rekord świata w Limanowej, a potem w …. Nowym Sączu?
Cieszą mnie wszystkie inicjatywy promujące kolejowe dziedzictwo. Pobicie rekordu świata czy też projekt NSMK są na pewno sukcesami. Celem wpisu było zwrócenie uwagi na wieloletnie wysiłki kierownictwa i pracowników placówki dzięki którym zabytkowe pociągi mogą jeździć. To są 22 lata ciężkiej pracy. Szum medialny, choć służy wspólnej sprawie to w żaden sposób nie przekłada się na postępy w naprawach, rewizjach itd.